profesjonalne albumy fotograficzne
Czym byłaby fotografia bez możliwości wydruku zdjęć? Tylko jako plik cyfrowy. Czy wracałabyś do tych wspomnień, mając je (w najlepszym przypadku) tylko na komputerze?
Od dziecka uwielbiam przeglądać albumy. Pamiętam te z wklejanymi zdjęciami w domu mojej babci. Mimo, że nie znałam większości osób z tych fotografii, przeglądałam je często.
Zdjęcia mają dla mnie niesamowitą moc. Odbitka jest tak naprawdę kawałkiem papieru, jednak przez to, co się na niej znajduje, nabiera innej mocy. Dla osoby postronnej – bezwartościowa. Dla tej, na której jest ona sama lub osoba bliska – dość często, bezcenna.
Znalazłam kiedyś u mojej cioci zdjęcie, które widzisz obok (na telefonie będzie się wyświetlać poniżej ;)). Zrobione koło 1960roku. Jest na nim mój tata ze swoim rodzeństwem, przed swoim (a potem także i moim) domem rodzinnym <3 Po 50 latach, powtórzyłam na szybko to ujęcie, telefonem, bez żadnych przygotowań. 2 lata później, w czasach COVID-owych zmarł mój Wuja, najstarszy z rodzeństwa… Oba te zdjęcia są dla mnie bezcenne i niestety żadne nie jest możliwe do powtórzenia.


Gdybym miała wybrać swój ulubiony foto produkt, zdecydowanie zawsze był to fotoalbum. Co to takiego? Czym się różni od fotoksiążek i albumów fotograficznych na kieszonki?
Fotoalbum ma sztywne grube karty, w przeciwieństwie do fotoksiążka, której karty są cienkie papierowe. Ze względu na to, że my rodzinnie często je oglądamy, nie odważyłabym się takiego produktu zamówić. Choć jest on troszkę tańszy od albumu, wolałabym nie ryzykować rozdartych stron 😀
Rodzinne albumy fotograficzne moich rodziców to albumy kieszonkowe, sporo zdjęć było też przechowywanych w pudełkach. Czy to lepszy pomysł? W moim przypadku niestety nie. Jako dziecko, zniszczyłam mnóstwo swoich zdjęć. Albo nie podobałam się sobie na nich i wycinałam swoją sylwetkę (nie wiem skąd taka głupota mi się wzięła), albo wklejałam do “Złotych Myśli” koleżanek. Gdy Emilka była mała, a ja zdjęć robiłam jej miliony, co gorsza, te miliony (tysiące zdjęć niemal identycznych) wywoływałam. Ma 5 opasłych albumów kieszonkowych. Gdy zajęłam się fotografią zawodowo i zyskałam dostęp do profesjonalnych labów fotograficznych, przestałam z nich korzystać. Mają one 2 wady: kiepska jakość folii, za która chowa się zdjęcie (nie jest ona “czysta”, być może laik tego nie zauważy, jednak dla mnie zmiana kolorów za folią jest rażąca). Drugim mankamentem jest słabe wykonanie kart, cienkie. Pod wpływem ciężaru zdjęć (u nas wszystkie są pełne), kartki się drą, a folia na zewnętrznych brzegach
marzy ci się taki z twoich zdjęć?
Oferta wszystkich foto produktów dostępna jest dla wszystkich moich klientów na zalamo.com w zakładce FOTOPRODUKTY.
Dlaczego nie ma jej tutaj? Przyczyna jest bardzo prosta. W przypadku modyfikacji cen, mając je tylko w jednym miejscu (zalamo), oszczędzam czas.
Jeśli nie korzystałaś nigdy z moich usług, a chcesz poznać ofertę, skontaktuj się ze mną w dogodny dla Ciebie sposób (uprzedzam – maila sprawdzam bardzo rzadko ;))
